reklama

Polacy z udaną inauguracją finału World Touru w Mediolanie

fot. Rafał Oleksiewicz
Reprezentanci Polski udanie rozpoczęli w piątek finał World Touru w short tracku w Mediolanie. We włoskiej arenie, która w przyszłym roku będzie gościć olimpijczyków, doskonale spisał się choćby Michał Niewiński czy nasze sztafety, które w komplecie awansowały do półfinałów.
Trzydniowy finał w Lombardii to nie tylko walka o ostatnie punkty w bieżącym cyklu World Touru, ale okazja do zapoznania się przez zawodników z warunkami, jakie przynajmniej część z nich zastanie podczas przyszłorocznych zimowych igrzysk olimpijskich. Pierwszy dzień przedolimpijskiej próby otworzył się dla nas znakomicie, bo od wygranej Felixa Pigeona w wyścigu preeliminacyjnym na 1500 metrów. W dalszej rywalizacji na tym dystansie nie zawiedli liderzy polskiej reprezentacji. Dzięki drugiej pozycji w ćwierćfinale awans do sobotniego półfinału wywalczyła Kamila Stormowska. Na swoją przepustkę do półfinału na tym dystansie musiał chwilę poczekać Michał Niewiński, ale ostatecznie czas uzyskany z trzeciego miejsca (2:13.376), za dwójką mocnych Koreańczyków Kim Gun Woo i Jang Sungwoo, pozwolił mu na bezpośrednią kwalifikację.

Komplet sześciorga Polaków oglądaliśmy natomiast w popołudniowej walce o ćwierćfinały 500 m. Awans zgodnie wywalczyły Natalia Maliszewska i Kamila Stormowska, które w swoich biegach były drugie, a także Nikola Mazur, która miała najlepszy czas spośród trzecich miejsc. Dla Maliszewskiej, która przed tygodniem była bliska medalu WT w Tilburgu, będzie to kolejna szansa na grę o najwyższe cele.

Na pewno ten Tilburg to jeden z większych kroków, które wykonałam w tym sezonie, a który pozwolił mi na szybszą jazdę i odnalezienie środka ciężkości zgubionego w ostatnich miesiącach. Każda mała runda albo możliwość wyprzedzania, awansu cieszy mnie niesamowicie – mówiła Maliszewska, która po zawodach
pojawiła się w strefie wywiadów z serduszkiem na reprezentacyjnej kamizelce.

Dziś są Walentynki, serduszka przygotował nasz fizjoterapeuta Janek, czym sprawił mi ogromną radość. Taka radość i energia panująca w naszej grupie pasuje zdecydowanie do siły Walentynek. Jesteśmy rodziną, którą spędzamy mnóstwo czasu i takie momenty też są ważne – dodała wielokrotna medalistka ME.


Spośród naszych mężczyzn wygraną i pewny awans do ćwierćfinału 500 m zaliczył Michał Niewiński. Świetną prędkość i zadziorność po starcie z czwartego pola zademonstrował za to Diane Sellier, który wysforował się na drugie miejsce i dopiero na finiszu wyprzedził go Włoch Thomas Nadalini. Osiągnięty rezultat wystarczył jednak do bezpośredniego awansu do ćwierćfinału. Piąte pole i tym samym start spod bandy nie były natomiast sprzymierzeńcem Kuczyńskiego. W biegu, gdzie karty rozdawał Holender Jens van ‘T Wout, Polak dwoił się i troił, ale nie był w stanie minąć pozostałych przeciwników.

Niewiński był jedynym z Polaków, który zakończył piątek z kompletem bezpośrednich, indywidualnych kwalifikacji. Na 1000 m nasz olimpijczyk z Pekinu bez większych problemów wygrał bowiem swój kolejny bieg i tym samym zachował szansę na zakończenie WT w czołowej dziesiątce nie tylko w tej konkurencji, ale w klasyfikacji łącznej wszystkich dystansów.

Bardzo dobrze zaczęliśmy tę imprezę. Mam nadzieję, że za dzień lub dwa uda się ochrzcić tę arenę w Mediolanie – mówił Niewiński, który ma w głowie walkę o TOP 10 w WT,
które w przyszłym sezonie może mu zapewnić… jednocyfrowy numer na kasku.

Marzyłaby mi się jedynka, ale Kanadyjczyk William Dandjinou uciekł na zbyt dużą liczbę punktów. Z każdego miejsca poniżej dziesiątego będę bardzo zadowolony, bo byłbym pierwszym Polakiem w tej dyscyplinie z tym osiągnięciem, ale nie czuję presji – zapewniał 21-latek.


Piątkowe eliminacje finału WT w Mediolanie zakończyły zmagania sztafet. W ćwierćfinale sztafet mieszanych „Polska Husaria”, jak nazywani są w tym sezonie WT reprezentanci Polski, była druga za Kanadyjczykami. Na werdykt sędziowski musiała poczekać za to sztafeta Polek, ale ostatecznie sędziowie nie dopatrzyli się nieprawidłowości przy próbie wyprzedzania Amerykanek i wraz z Kanadyjkami weszły do półfinałów. Do 1/2 finału męskich sztafet awansowali też Polacy, którzy jako pierwsi pokonali linię metę w ćwierćfinale, zostawiając za plecami Japończyków, Koreańczyków i Ukraińców.

Ani 1000, ani 1500 m nie były dziś idealne w moim wykonaniu. Nie wiem, ile ten proces będzie trwał, ale cały czas się uczę. Do perfekcji było daleko, ale na pewno nie był to stracony dzień. Mam nadzieję, że uda się z tego coś zbudować w ten weekend – wierzyła Kamila Stormowska.

Są biegi, z których jesteśmy zadowoleni, a także te, które trzeba wykonać lepiej. Było kilka miłych akcentów, bo zakwalifikowaliśmy wszystkie sztafety i kobiety na 500 m, a także dwóch mężczyzn na tym dystansie, czego dawno nie doświadczyliśmy. Przy tak równym, wysokim poziomie to sukcesy warte odnotowania – podsumowała piątkowe wyścigi Urszula Kamińska,
trener polskiej reprezentacji.


W sobotę – drugim dniu finału WT w short tracku w Mediolanie – czekają nas najpierw repasaże w konkurencjach indywidualnych oraz półfinały sztafet mieszanych z udziałem Polaków, a następnie, w popołudniowej sesji rozpocznie się walka mężczyzn o medale na 500 i 1000 m oraz kobiet na 1000 m i w sztafetach. Relacja na żywo z całej rywalizacji we Włoszech będzie dostępna na YouTube, na kanale Skating ISU. Transmisję z decydujących biegów przeprowadzą Polsat Sport 3 (od godz. 14 i od godz. 17) i Polsat Sport Premium 2 (od godz. 14:00).
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Łomża
-2.7°C
wschód słońca: 06:40
zachód słońca: 16:50
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Łomży

kiedy
2025-02-21 17:15
miejsce
Sala Koncertowa Filharmonii...
wstęp biletowany
kiedy
2025-02-21 19:30
miejsce
Sala Koncertowa Filharmonii...
wstęp biletowany
kiedy
2025-02-22 18:00
miejsce
Sala Koncertowa Filharmonii...
wstęp biletowany
kiedy
2025-02-23 17:00
miejsce
Centrum Kultury, Łomża, Sadowa 12
wstęp biletowany